Grunt to cnoty niewieście

Grunt to cnoty niewieście

Internety mają używanie na Pawle Skrzydlewskim, ale nie ma co się biedaka czepiać, zarabia na chleb jak potrafi. A że mu w szkole nie szło to został katechetą. Pensja z tego marna, więc się przykleił do polityki i kuszą go swą słodyczą konfitury władzy. Nie jego to wina, że do władzy sobie naród wybrał takich osobników jak minister Czarnek i jemu podobni. I żeby zarobić trzeba opowiadać religijno-konserwatywne farmazony, nieaktualne już 100 lat temu.

Aż chciałoby się zakrzyknąć jak bohater „Rewizora” Gogola: „Z czego się, głupcy śmiejecie? Z siebie się śmiejecie.”

Ale zostawmy Czarnka i Skrzydlewskiego w kościelnej kruchcie, gdzie ich miejsce.

Jakąż to alternatywę proponuje nowoczesność dziewczynom za pośrednictwem postępowych mediów?

Czasem, zanim przełączę na Netflix, to sobie klikam po kanałach telewizyjnych. A tam albo wiją się w plażowych strojach panienki na rajskich wyspach, albo jakieś napompowane silikonem 20stki z równie zmasakrowanymi zabiegami medycyny estetycznej 40stkami konkurują o dwóch nieciekawych gości. Zresztą nawet gdyby byli ciekawi jak BBC News to sama idea jest odstręczająca.

Gazety tzw. „babskie” to nieustanny festiwal porad jak lepiej wyglądać i dobrze mu robić w łóżku. Plus przepisy kulinarne i porady w urządzaniu wnętrz.

Czyli tak na oko rzecz biorąc wachlarz możliwości jest nader skromny. Możesz się o niego starać tradycyjnie, czyli najlepiej przykryta czadorem, albo mu dogadzać nowocześnie i bezpruderyjnie za pośrednictwem Tindera.

Próbowałam na oba sposoby, bo już długo żyję. Zaliczyłam i konkordatowy ślub i rewolucję seksualną. I urządzanie komunii i świąt dla rodziny i leżenie „na rzęsach”, siedzenie „na paznokciach” oraz inne atrakcje, które oferuje nam nowoczesny świat.

Ani jedno, ani drugie mnie akurat nie dostarczyło ani satysfakcji, ani szczęścia, ani życiowego spełnienia.

W obu przypadkach czułam się używana, wykorzystywana i traktowana przedmiotowo. Oraz traciłam mnóstwo cennego czasu na nudne czynności. Zarówno godziny spędzone w młodości na niedzielnych mszach jak i te spędzone później na nieustannym pielęgnowaniu urody żeby się JEMU podobać są równie bezpowrotnie zmarnowane.

Dopiero mocne oparcie w sobie samej i zajęcie się swoimi prawdziwymi potrzebami okazało się strzałem w dziesiątkę. Choć, rzecz jasna, wciąż walczę o swoją przestrzeń, jak każda kobieta, która żyje dla siebie zamiast dla innych.

Jestem zupełnie spokojna, że ministerialne zawracanie Wisły kijem będzie równie skuteczne jak szkolna katechizacja, czyli wywoła skutek odwrotny od zamierzonego. Tyle tylko, że nie ma znaczenia, czy rządzi patriarchat ubrany w koloratkę, czy ten w garniturze Weinsteina, Fibaka czy innych wysoko postawionych mężczyzn. Przypomnijcie sobie lewicowego dziennikarza witającego koleżanki odzywką „cześć kurwy”.

Facetom z obu stron politycznej nawalanki jest bardzo wygodnie być obsługiwanymi. Kulinarnie, seksualnie i w każdy możliwy sposób. No kto by nie lubił? Każdy z nich ma ego nadmuchane jak balon i jeśli tylko może sobie na to pozwolić to lekceważy kobiety i uważa za stworzone dla swojej przyjemności oraz wygody. Nasłuchałam się wystarczająco dużo rozmów moich sympatycznych kolegów, żeby być o tym przekonaną.

Oni szanują tylko siłę. Warto o tym pamiętać.

Siła, odwaga w myśleniu i działaniu oraz solidarność z innymi kobietami to te cnoty niewieście, które będę w Was, moje miłe, gruntować, obiecuję.

4 komentarze
  • Irena
    Posted at 09:45h, 15 lipca Odpowiedz

    najgorzej jest z kobiecą solidarnością, niestety

    • wiedzmaradzi
      Posted at 11:18h, 15 lipca Odpowiedz

      pracuję nad tym i mam efekty 🙂

  • Amanda
    Posted at 13:45h, 16 lipca Odpowiedz

    Jednak zaryzykowałabym twierdzenie, ze ci z prawej są gorsi. Każdy patriarchat to zło, to prawda. Jednak ci z lewej doskonale wiedzą, że robią to dla wygody a dodana ideologia to przykrywka. Ci z prawej natomiast są święcie przekonani, że ,,niewiasta” sprzeciwia się ich urojonemu porządkowi rzeczy, który oni naprawdę uważają za naturalny, obiektywny. Lewak raczej nie zabija, czy nie grozi gwałtem, za naruszenie swoich rojeń. Ci z lewej to cwane chamy a ci z prawej to zwyczajni popaprańcy, podobni do ISIS w myśleniu, choć nie lubię żadnych.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 17:58h, 16 lipca Odpowiedz

      może i racja, ale to smutne, że trzeba strzec na obu flankach

Post A Comment