Kultura kastracji

Kultura kastracji

Mam wrażenie, że wielu mężczyzn nie bardzo rozumie, o czym mówią feministki, kiedy w artykułach i wypowiedziach kobiet przewija się pojęcie „kultury gwałtu”.

Gwałciciel kojarzy się im z socjopatą, czającym się na ofiary w ciemnych parkowych alejkach. Z pistoletem, albo chociaż nożem, w garści. W tym kontekście oczywiste wydaje się uczenie potencjalnych ofiar, jak nie powinny się ubierać, czy gdzie i o której godzinie przebywać, jeśli chcą przemocy seksualnej uniknąć. I odpytywanie skrzywdzonych kobiet na komisariatach, czy aby nie sprowokowały gwałciciela. Zupełnie poza strefą percepcji pozostają wymuszenia seksualne na randkach, molestowanie w pracy, czy gwałty małżeńskie. Przypomnijmy sobie niesławny tweet Ziemkiewicza „Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej„. Facet publicznie ogłasza się gwałcicielem i wcale o tym nie wie. A już te wszystkie obiegowe powiedzonka „pies nie weźmie, jak suka nie da„, albo „jak kobieta mówi nie, to znaczy tak” to po prostu sprawiają, że nóż się w kieszeni otwiera.

Proponuję więc na użytek mniej empatycznych kolegów zmienić nieco narrację i odwrócić role. Ponieważ na gwałt mężczyźni są ewentualnie narażeni jedynie w więzieniach i seminariach, czasem na zakrystii, samo słowo nie budzi w nich dostatecznej grozy i nie niesie wielu skojarzeń negatywnych. W książce p.t. „Ciemna strona człowieka” gwałt jest rozpatrywany jako jedna ze skutecznych strategii reprodukcyjnych, powszechnie stosowana w dziejach przez męskich przedstawicieli gatunku. Więc nie tędy droga uświadomienia panom, co czują kobiety na sam dźwięk tego słowa.

Zastąpmy w takim razie, na ich użytek, słowo „gwałt” słowem „kastracja„. Myślę, że to słowo budzi w mężczyznach grozę adekwatną i powinno ułatwić wzbudzenie empatii.

Parę obrazowych historyjek o tym, że pijane koleżanki na studenckiej dyskotece otoczyły półprzytomnego kolegę z ostrymi nożykami w garści i…A policja po zaopatrzeniu medycznym, odpytała go solennie, czy aby nie sprowokował strojem agresywnych koleżanek do tego czynu. Omówienie kastracji jako metody antykoncepcyjnej na wychowaniu do życia w rodzinie. Jako zabronionej, oczywiście. Poszerzenie kursów samoobrony dla kobiet o metody użycia piekielnie ostrego nożyka kastracyjnego. Pobłażliwość sądów dla kastratorek i przerzucanie winy na poszkodowanych, którzy najwyraźniej musieli sprowokować oprawczynie do czynów zabronionych niestosownym strojem i wyzywającym zachowaniem.

Ignorowanie kastracji małżeńskich jako spraw wewnątrzrodzinnych. Pouczanie mężczyzn jak powinni się ubierać, aby nie prowokować kobiet do agresji. Tłumaczenie im, że wychodzenie wieczorem na spacer do parku może dożywotnio pozbawić ich męskości, bo kobiety już takie są, że nie mogą się powstrzymać. Drukowanie plakatów o pilnowaniu drinków, bo wiadomo, że nieprzytomny facet to potencjalna ofiara gangów kastratorek. I tak dalej.

Jak wam się podoba?

Po takiej wstępnej obróbce poradzenie sobie ze zjawiskiem molestowania powinno być dziecinnie łatwe.

Szefowe łapiące podwładnych za krocze z żartobliwym komentarzem co do tego, co tam można wyczuć przez spodnie.

Zbliżenia kamery w filmach i reklamach wiadomych rejonów męskich strojów.

Komentarze na Pudelku, który gwiazdor jest po operacji powiększania genitaliów, bo jakoś inaczej wygląda teraz w bokserkach.

Obleśne żarty licealistek na temat nocnych polucji kolegów kwitowane pobłażliwym uśmiechem przez nauczycielki.

Reklamy majtek dla panów z komentarzami jak najlepiej wyeksponować klejnoty rodzinne.

Ocieranie się podstarzałych cioć o dojrzewających bratanków na imprezach rodzinnych.

A wszystko to połączone z nieustannym pouczaniem młodych mężczyzn, że niezdrowe podniecenie ich genitaliami to naturalny element kobiecości i jeśli nie chcą być molestowani to najlepiej żeby zniknęli z przestrzeni publicznej, albo przynajmniej ubierali się skromnie.

Najlepiej w sutanny.

 

 

21 komentarzy
  • Mag Orliczka
    Posted at 20:07h, 29 października Odpowiedz

    W punkt 🙂

  • Pingback:Gdzie, do cholery, była Mia? - Wiedźma Radzi
    Posted at 07:41h, 13 stycznia Odpowiedz

    […] programu, to zapisz ją na warsztaty wen do, a sama zaopatrz się w zgrabny nożyk kastracyjny. Może się […]

  • betyna
    Posted at 11:05h, 10 lutego Odpowiedz

    Obrazowe, brawo!

  • lye
    Posted at 22:46h, 25 marca Odpowiedz

    genialne, powinno zadziałać 🙂

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 23:02h, 25 marca Odpowiedz

      no raczej 😉

      • Wiśnia
        Posted at 11:21h, 22 kwietnia Odpowiedz

        Nie zadziała, wypróbowałam na wielu osobnikach. Mężczyźni w większości nie rozumieją analogii i tyle. Po moim długim produkowaniu się- ale to nie to samo! naciągasz znaczenie- i tyle. Mentalnoś Kalego niestety jest im przypisana przez wychowanie …chyba.

        • Wiedźma Radzi
          Posted at 20:36h, 22 kwietnia Odpowiedz

          z kastracją nie wiem, ale łapanie za krocze w odpowiedzi na łapanie za cycki-działa bez pudła 😉

          • Bolek
            Posted at 00:36h, 08 lipca

            No tak bo dotykanie krocza i cycków jest tak samo czasami fajne, a czasami nie, niektórzy to lubią a i inni nie więc bardzo trafiona analogią. A kastracji to wiadomo, że nikt nie lubi…ja więc proponowałbym lepiej zastosować porównanie do jakiegoś nietypowego fetyszu, na przykład ballbustingu (jeśli ktoś nie wie na czym polega to np. Na kopaniu w jaja:) ) Czyli Można porównać do sytuacji gdy dziewczyny coś takiego robią facetowi bo wydawało im się, że akurat ten jest jednym z tych co to lubią, bo się jakoś tam ubrał albo zachowywał… tylko się go o to nie wcześniej zapytały. Wydaje mię się, że to znacznie trafniejsza analogia: „Kultura ballbustingu”.

  • V108
    Posted at 13:35h, 10 listopada Odpowiedz
    • Wiedźma Radzi
      Posted at 13:50h, 10 listopada Odpowiedz

      no pewnie tak, ale jak się ma częstotliwość do siebie? przeciętny facet raczej nie obawia się gwałtu, kobieta wystarczy, ze znajdzie się sama na ciemnej ulicy i zaczyna się bać..

    • Amanda
      Posted at 20:27h, 07 marca Odpowiedz

      Z tym, ze zazwyczaj to facet jest większy, wiec jak nie wystarczy ,,nie”, to może sobie łatwiej poradzić z kobietą (no chyba, żeby mu dała pigułkę do drinka) niż kobieta z niechcianym facetem. Poza tym, technicznie (zaraz ktoś mnie zjedzie ale to przecież prawda), faceta to nie boli i nie zostawia obrażeń na (a raczej ,,w” w przypadku kobiet) ciele. Ja się nie licytuję tylko stwierdzam fakt. Facet najwyżej nie poczuje przyjemności a kobietę można nawet zabić, jak ktoś jest bardzo brutalny, więc nie porównujmy. I jedno i drugie to krzywda i nie powinno istnieć ale takie są fakty techniczne.

  • Bolek
    Posted at 18:59h, 07 czerwca Odpowiedz

    Moim zdaniem analogią kompletnie nie trafiona i właśnie z tego względu nie trafijąca do mężczyzn. Ponieważ, „prowokowanie” do seksu czyli czegoś z definicji przyjemnego jest czymś często spotykanym w związku z czym mężczyzna ma możliwość wytłumaczenia się tym, że „myślał”, że kobieta której to zrobił tego chciała. Co w przypadku kastaracji nie może mieć miejsca bo wiadomo, że żaden normalny mężczyzna (kobieta również) nie chce żeby jego (ją) to spodkało. W związku z czym osoby dopuszczające się takiego czynu nie mogły by tłumaczyć się prowokowaniem, tak jak przy innego typu okaleczeniach, pobiciach, zabójstwach itp.

    • Amanda
      Posted at 20:50h, 19 czerwca Odpowiedz

      Zamiast ,,myśleć” lepiej jest po prostu zapytać i się potem głupio nie usprawiedliwiać. A nawet jak ktoś mnie ,,prowokuje” to zawsze mu muszę dać w mordę na przykład? Czy mogę się nie zniżać do jej/jego poziomu i odpuścić albo tylko ,,nastraszyć” i odejść? Co w tym takiego trudnego do zrozumienia?

      • Bolek
        Posted at 00:07h, 08 lipca Odpowiedz

        Bardziej miałem na uwadze ocenę trafności analogii porównania kastaracji do gwałtu, niż samego rzekomoego „prowokowania” do tego czy innego czynu. Ale logicznym oczywiście jest to, że lepiej jest się zapytać, jednak … Z reguły według większości facetów ( i pewnie kobiet też) raczej takich pytań nie zadaje w prost i się przyjmuje brak odmowy jako zgodę… I z tego co mi się wydaje to podobnie do tego tematu podchodzi się w sądach, aczkolwiek nie jestem ekspertem i mogę się mylić.

        • Amanda
          Posted at 14:26h, 12 października Odpowiedz

          Czyli analogicznie, jak mam zamiar ,,Panu” przywalić i mi Pan nie odmówi to znaczy, że mogę? 😉 Bo odmowy przecież nie było…

  • Bolek
    Posted at 19:05h, 07 czerwca Odpowiedz

    Co do drugiej części artykułu to muszę przyznać, że bardzo dobrze trafione. Z tym, że sam byłem często świadkiem takich sytuacji dotyczących mężczyzn i jakoś również nikt na to reagował, poprostu jest to znacznie zjawiosko rzadziej spotykane i nawet jakby się mężczyzna z tym gdzieś udał na skargę to pewnie miałby większy problem niż kobieta w dochodzeniu swoich spraw.Podejrzewam, że często mógłby nawet paść ofiarą drwim czy tym podobnych…

    • Amanda
      Posted at 14:30h, 12 października Odpowiedz

      Mężczyźni (nie wszyscy, to jasne) sami sobie to zrobili. Sami, przez uznawanie (a raczej udawanie), że samiec alfa zawsze chce i nie mówi nie, sprawili, że wiele osób by wyśmiało. Także…

    • koe
      Posted at 16:04h, 17 lutego Odpowiedz

      Za dużo się zastanawiasz nad wadami porównania, zamiast przyjąć to co zostało bezpośrednio napisane na początku w tekście: że jest ono po to by pobudzić EMPATIĘ i wywołać UCZUCIA które towarzyszą kobietom na co dzień. I dużo kobiet na grupie trafnie zauważyło że mężczyzn tak to boli że będą szukać nieścisłości – bo oczywistym jest że to NIE są dwie identyczne sprawy tylko cały tekst jest napisany w celu doświadczenia. A nie obalania – bo nie ma tu żadnych argumentów. To po prostu Twój mechanizm obronny.

  • Arek
    Posted at 15:17h, 25 maja Odpowiedz

    Genialne porównanie. Na pewno do wielu to trafi.
    Może jakby naprawdę za gwałt groziła kastracja, to wielu facetów inaczej by na to patrzyło.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 19:30h, 25 maja Odpowiedz

      dokładnie

  • Radosław Michalak
    Posted at 01:13h, 03 stycznia Odpowiedz

    Co do gwałtów się zgodzę ale wykastrowanie mogło być kara ale prawda jest taka za kastracja tak na prawdę pozbawia głownie testosteronu i płodności a popęd seksualny może zostać i gwałcić może dalej!
    Nawiązując do Kultura kastracji ze staje się to trendy zwłaszcza w kulturze BDSM trochę zagłębiłem się w ten temat ciarki przechodzą ale najgorsze jest to pojawiają się coraz więcej takich opinii i memów w sieci ze narodzone dziecko płci męskiej należy wykastrować bo to potencjalny gwałciciel i dorastając nie będzie wytwarzał testosteronu a brak testosteronu to brak gwałtów i bezpieczeństwo kobiet nieźle zryta psychikę trzeba mieć zęby takie rzeczy pisać.

Post A Comment