Pod niebem Andaluzji

Pod niebem Andaluzji

Pamiętamy, oczywiście, książkę i film „Pod słońcem Toskanii”, które tak urzekły tłumy, że pod dom autorki do dziś przyjeżdżają pielgrzymki turystów. Toskania jest magiczna, Toskania jest piękna i trudno się w niej nie zakochać.

Moim zdaniem Andaluzja w niczym jej nie ustępuje, a ma parę dodatkowych atrakcji, jak na przykład Caminito del Rey, Drogę Królów, po której wędrujemy na zawrotnej wysokości wśród skał.

Ma też magiczną Alhambrę, przepiękną Sewillę i najbardziej wysunięty na południe kurort narciarski w Europie, Sierra Nevada.

Oraz flamenco i całkiem niezłą kuchnię.

Tamta książka opowiada o kobiecie, która zmieniła swoje życie, bo miała dosyć wyścigu szczurów i wielkomiejskiego hałasu. Autorka żyje w San Francisco i to życie tak ją męczy, że popada w depresję. W czasie pobytu w Toskanii wpada na pomysł kupienia starej willi do remontu i ta decyzja całkowicie odmienia jej życie.

Mam wielką ochotę za jakiś czas napisać podobną książkę, tylko zatytułowaną: „Pod niebem Andaluzji”, bo życie w naszej pięknej ojczyźnie też od jakiegoś czasu powoduje u mnie nie tyle depresję, co bezsilny wkurw.

Tylko bohaterek będzie więcej, bo nie tylko ja mam dosyć „ponurego ugoru nad Wisłą, gdzie nigdy nie świeci słońce i wszyscy chodzą wkurwieni” jak pisze Miłoszewski.

Budzenie się w miejscu, w którym to słońce świeci codziennie, z tak monotonną pewnością, że aż się go ma dosyć, mogłoby być interesującą odmianą. Zrywanie pomarańczy prosto z drzewa żeby sobie wycisnąć sok do śniadania, też.

Mamy piękny kraj, choć bardzo staramy się go zniszczyć krajobrazowo koszmarnym budownictwem. Z pogodą trudno coś zrobić, ale już smogiem dusimy się na własne życzenie. A raczej życzenie lobby górniczego.

Przez ostatnie kilka lat zdołaliśmy się znienawidzić tak jak jeszcze nigdy wcześniej. Wspólnym wysiłkiem rządu i opozycji.

Lekarze zabijają zamiast leczyć, zaczadzeni religijnymi fantazmatami i zastraszeni nieludzkim prawem.

Dyrektor zamykanej kopalni powierza jej losy Matce Boskiej i nikt nie ma odwagi publicznie powiedzieć, że to żałosne i śmieszne. A on sam powinien być w psychiatryku, a nie na eksponowanym stanowisku.

Na granicy trwa wojna hybrydowa, bo nasza polityka zagraniczna jest nieskuteczna, niepoważna i tromtadracka.

Dzieciaki LGBT popełniają samobójstwa, popełniają je też heteronormatywni mężczyźni, w ogóle w statystyce samobójstw to w Europie łapiemy się na pudło, gorzej tylko na Białorusi i Litwie.

Wystarczyło trzydzieści lat wymarzonej niepodległości żeby stworzyć kraj, w którym nie chce się żyć.

Ciekawe jakby to było żyć w Migdałowym Mieście.

8 komentarzy
  • Amanda
    Posted at 12:25h, 14 listopada Odpowiedz

    Jak mówiłam, chyba niektóre nacje (są w nich chlubne wyjątki) nie są po prostu stworzone do wolnego życia, bo jedyne co potrafią to opluwać i nienawidzić innych. I chyba siebie, bo po co ktoś hejtuje? Albo robić z siebie ofiary i ,,wszyscy winni”. Wszyscy, tylko nie ja. Polski Internet to jeden wielki syf w porównaniu do zagranicznego. Fajnych, kreatywnych miejsc jest tu mało, a jak są to zaraz hejt na nie leci. A patola się szerzy. Na ulicach nie lepiej, ponure gęby (nawet przed korona wirusem, nie smutne, zamyślone a zwyczajnie wredne). Wredny, zakłamany ,,katolicki” grajdołek. A kiedyś Polska była jednym z najbardziej tolerancyjnych krajów, różne nacje miały tu schronienie, wolność religii itd. Przyroda piękna to się ją zabije i wykorzysta, po co chronić? Taki debilny tok myślenia. A jak ktoś się nie zgadza to banda znawców zaraz dokopie. No ale faktycznie, wycinanie elit tak się kończy… Przykro mi się ostatnio zrobiło bo według badań inteligencje się dziedziczy bardziej po matce a walory fizyczne po ojcu. To by znaczyło, ze Polska i mężczyzn i kobiety ma w większości głupie. I do tego wredni/wredne…

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 17:21h, 14 listopada Odpowiedz

      i brzydkie na dodatek 😉 z tym, że ogólnie tak myślę, a w szczególe to znam kupę fajnych ludzi..

  • lucysia
    Posted at 13:11h, 14 listopada Odpowiedz

    Będzie zajebiście:)

  • M
    Posted at 14:47h, 14 listopada Odpowiedz

    ,,Przez ostatnie kilka lat zdołaliśmy się znienawidzić tak jak jeszcze nigdy wcześniej.” Mi się wydaje, ze ,niestety, ta nienawiść nie jest czysto polityczna. Polityka to tylko jedna z jej manifestacji. Znam osoby bardzo młode i niezainteresowane polityką, które potrafią nienawidzić równie mocno. Szydzić ze wszystkiego i ,,mieć wywalone” na każdą sprawę.Taka paskudna cecha pewnych narodów. To nie tylko polityka. To ta wszechobecna atmosfera. Toksyczna jak jasna Anielka. Jak ktoś jest dobry i fajny to się go/ją zgnoi, niech ma! Są, na szczęście, ludzie inni ale stosunkowo mało. Te statystyki samobójstw nie biorą się znikąd. Naród jest po prostu toksyczny, niezależnie od wieku, klasy, wykształcenia. I tyle.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 17:22h, 14 listopada Odpowiedz

      nasza polska podpierdolka..

      • M
        Posted at 18:14h, 14 listopada Odpowiedz

        I nie zanosi się na lepsze. Jak ktoś ma jak to może czas wybywać?

        • Wiedźma Radzi
          Posted at 18:17h, 14 listopada Odpowiedz

          mam wielką ochotę

          • M
            Posted at 09:49h, 15 listopada

            Ostatnio czytałam wywiad z kobietą, która mieszka w Hiszpanii i ma męża Hiszpana 🙂 Jak ona się fajnie wypowiadała, że teraz z tych ,,macho” w Hiszpanii mężczyźni zmienili się na lepsze. Mówi, że jest dużo sytuacji np. nad morzem, gdzie tatowie bawią się z dziećmi na plaży, w domu karmią, myją i tak dalej a mama odpoczywa. Hiszpański mąż uważa za naturalne, że ma swoich kolegów a żona musi mieć koleżanki, nie kłócą się o wyjścia. Inne podejście. Ona mężowi mówi komplementy i on jej, to naturalne, w końcu się sobie spodobali z jakiegoś powodu. Praca to nie jest harówa, żeby spłacić mieszkanie za 30 lat. ,,Hiszpanie zarabiają, żeby żyć, Polacy żyją, żeby zarabiać (na rzeczy)”. Mówi ta kobieta, że w życiu nie wyszłaby za Polaka (standardowego).

Post A Comment