Szlachetny brzydal, piękny matołek i ona

Szlachetny brzydal, piękny matołek i ona

Mowa, oczywiście, o „Cyranie”.

W najnowszej odsłonie. Czyli w roli zdolnego, ale brzydkiego poety występuje Peter Dinklage, za którym osobiście szaleję od czasu „Gry o tron”. Gdybym to ja pisała „Sagę lodu i ognia”, to na pewno on zasiadłby na żelaznym tronie. Czy jak się tam zwał.

Więc chociaż jak wszyscy znam historię miłości Cyrana, to miałam ochotę potrząsnąć tępą blondynką, która wolała od niego jakiegoś przystojniaka. Jak można się oprzeć tym przepastnym, błękitnym oczom? No jak??

Rzecz w tym, że tak bardzo zwykle kibicujemy Cyranom tego świata, że rzadko przychodzi nam do głowy pytanie, czemuż to brzydcy mężczyźni o szlachetnej duszy raczej nie usychają z miłości do brzydul z romantycznym serduszkiem. Piękni też niespecjalnie. Ostatnie złudzenia można stracić po obejrzeniu nominowanej do Oskara „Sukienki”.

Na swoje boginie za to zwykle wybierają posągowe piękności i bardzo malowniczo cierpią. Aż się serce kraje.

No cóż, wiem co mówię, bo byłam taką niespecjalnie atrakcyjną okularnicą z krzywymi zębami, która ósmym cudem świata wydawała się jedynie zakochanym w jedynaczce rodzicom. Na nic czytane po nocach i cytowane z pamięci wiersze, na nic rozmarzone spojrzenia, inteligencja i osobowość. Może i dobrze, bo nieszczęśliwe miłości są w młodości lepsze, nie zachodzi się od nich we wczesną ciążę i ma się dużo czasu na naukę.

Inteligencja się w końcu przydała do odkrycia, że urodę dosyć łatwo sobie dosztukować, a natchnieniem stała się koleżanka ze studiów, przypadkiem ujrzana pewnego razu saute. Ta gwiazda grupy, w której kochała się połowa kolegów, była kaczuszką z krótkimi nogami, bladymi oczami bez oprawy i marnymi włosami. Wyczesana, umalowana i dobrze ubrana po prostu oko rwała. Stwierdziwszy naocznie, że warunki wyjściowe mam dużo lepsze, a mimo to efekty marne, postanowiłam nauczyć się tego i owego. Oraz zainwestowałam w dentystę i dobrego fryzjera.

Wyleczyłam się także z poglądu, że będę kochana za piękno duszy, bo do tego chyba jednak musiałabym zostać lesbijką.

Odtąd oszczędzałam sympatycznym kolegom mąk związanych z poetyckimi cytatami na rzecz umożliwienia kontemplacji głębokich dekoltów, bo cycki zawsze miałam świetne.

Działało bez pudła.

Co z tego dla Was, drogie Wiedźmy, bo po coś to kombatant story opowiadam?

Po pierwsze.

Bądźcie z siebie dumne, bo my NAPRAWDĘ potrafimy kochać za piękno duszy, choć niezbyt często miewamy okazję.

Po drugie.

Jeśli chcecie żeby wam się układało z facetami, to jednak zainwestujcie w urodę. I nie dajcie się nabierać na gadki, że oni to najbardziej lubią gospodarne dziewice o gołębim sercu.

Możesz być dowolnie wredną suką, wyrachowaną i zimną, ale jeśli dysponujesz warunkami Angeliny Jolie, to się nie opędzisz. Choć trochę bym tu uważała, bo stare dobre powiedzenie mówi, że po 30 charakter wychodzi na twarz. No i nie będzie Was lubił wasz pies, a to byłaby szkoda.

Po trzecie.

Warunki wyjściowe nie są takie ważne, sporo urody da się sztucznie wyprodukować, a tacy znowu spostrzegawczy to oni nie są. Trzeba tylko mieć na to hajs, więc czas bycia brzydulą warto wykorzystać na edukację. To się potem przyda.

I małe pocieszenie dla naszych Cyranów, gdyby akurat trafili na niezbyt lotną, ale dużo wyższą blondynkę.

Można sobie bardzo łatwo dosztukować wzrost stając na odpowiednio grubym portfelu.

 

 

7 komentarzy
  • M
    Posted at 21:52h, 20 marca Odpowiedz

    ,,Można sobie bardzo łatwo dosztukować wzrost stając na odpowiednio grubym portfelu.” To prawda, niestety, i mam na myśli nie wzrost naprawdę a prawdziwe mankamenty i często wręcz psychopatyczny charakter. I, niestety, też przez to patriarchat tyle trwał, trwa i trwać będzie 🙁

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 06:34h, 21 marca Odpowiedz

      chyba, że same w końcu zaczniemy zarabiać, polecam 🙂 wtedy wszyscy oni mogą nam skoczyć

      • M
        Posted at 16:59h, 21 marca Odpowiedz

        Zależy jak kto zarabia. Bo jak panie, które zarabiają nie głową a inną częścią ciała, to dalej jest to samo praktycznie… Zresztą, znam i takie co bardzo dobrze zarabiają a na taki układ by poszły bez mrugniecia, to chyba kwestia szacunku do siebie bardziej niż pieniędzy (choć one są, jasne, kluczowe w wielu przypadkach)…

  • Amanda
    Posted at 21:57h, 20 marca Odpowiedz

    Polskie kobiety to, przepraszam, za byle g… potrafią kochać. I nie mam tu na myśli, żeby kogoś kochać za willę z basenem albo ten gruby portfel, że to by było ok. I są efekty, jak widać. Za g… kochają i często g… dostają uczuciowo w zamian.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 06:35h, 21 marca Odpowiedz

      uczciwie 🙂

  • IWnowa
    Posted at 10:44h, 21 marca Odpowiedz

    Jak zwykle cenię Cię za podsumowanie zasad życiowych w pigułce.
    Co do bycia brzydulą tu naprawdę o większości decyduje dobrze dobrany makijaż, strój i ogólnie ciało, na które przyjemnie się patrzy 🙂

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 17:38h, 21 marca Odpowiedz

      dokładnie

Post A Comment