Pomimo wszelkich covidowych trudności i odwoływanych lotów udało nam sie dotrzeć do Toskanii.
Bo Wiedźmy nigdy się nie poddają.
Miejscówka w górach była wyzwaniem dla naszej kierowczyni Bożenki, ale spisała się na medal, a serpentyny jej z ręki jadły,
Zwiedziłyśmy tyle, że dopireo patrząc na zdjęcia widzę ile widziałam, bo na miejscu totalny zawrót głowy,
Stia, Florencja Arezzo, Siena, Bolonia, Pienza, Bagno Vignoni, Termy di Saturni i Rzym, nogi uchodzone po łokcie, zachwyt i ekstaza.
Trzeba tam jeszcze wrócić.