Żeby być skromnym, trzeba mieć z czego

Żeby być skromnym, trzeba mieć z czego

To ulubione powiedzonko jednego mojego sympatycznego kolegi doskonale obrazuje stosunek większości mężczyzn do własnej osoby.

Gdybyście miały podać jedną jedyną cechę wspólną męskiej populacji, to co by to było, moje drogie?

Męstwo? Pracowitość? Dotrzymywanie danego słowa? Empatią nawet nie będę Was rozśmieszać, choć znam kilku empatycznych mężczyzn, ale jako cecha uniwersalna to raczej nie bardzo.

Ja znam taką cechę jedną, absolutnie powszechną i bardzo dostrzegalną. Charakterystyczną. Można wręcz powiedzieć, że wplecioną w chromosom Y.

ONI SĄ BARDZO Z SIEBIE ZADOWOLENI. I dalece przekraczają tu ramy książki „Ja jestem OK, ty jesteś OK”, którą kiedyś zachwyciła się moja przyjaciółka.

A przyszło mi to do głowy po raz kolejny, kiedy czytałam na portalu polki.pl zwierzenia pani, która odeszła od męża po 40 latach małżeństwa, bo był dla niej niemiły. Wiecznie jej dokuczał, krytykował i się nie lubili. Tekst jak tekst, zakładam, że pewnie powstał na kolanie redaktorki, ale najlepsza zabawa jest zawsze przy komentarzach. Kobiece były głównie wspierające i gratulujące odwagi, kilka krytycznych, ale te męskie… Miód malina.

Treść mniej więcej taka:

Odbiło babie. Pewnie taka niezadowolona z wszystkiego, a chłop cierpi. Zmarnowała mu życie (?!).  I tak dalej.

Jeden, słownie, jeden, wspierający odejście od nieudanego męża.

I tak jest zawsze. W męskich oczach kobieta odchodząca od chłopaka/narzeczonego/męża czy kochanka z niezrozumiałych dla niego powodów, popełnia po prostu życiowy błąd. A te powody są ZAWSZE niezrozumiałe dla niego, choć oczywiste dla niej i jej wszystkich przyjaciółek.

Dla niego pozostanie wariatką, która nie potrafiła docenić szczęścia jakie ją spotkało.

W analogicznej sytuacji kobieta będzie w nieskończoność rozważała gdzie popełniła błąd i czego mu nie dała, a znalazł to u innej. Bo tego, że NIGDY nie odchodzą donikąd to chyba nie muszę Wam mówić. Statystycznie dowiedziono, że po 40 stce facet ma zawsze wcześniej zapewnione miękkie lądowanie. Inaczej będzie siedział na starych śmiechach choćby go kłuły w tyłek.

Co z tego dla nas, drogie Wiedźmy?

No trochę jest z tą cechą jak z tym seksem w starym kawale.

Mówi kolega do kolegi-mam nową dziewczynę!

-a dobra w łóżku?-pyta kolega

-hmm.. nie wiem, jedni mówią, że dobra, inni , że niedobra..-pada odpowiedź.

Bo z jednej strony- jeśli mi nie wychodzi kolejny związek, to może jednak coś robię źle? Albo źle wybieram, albo może robię w relacji coś nie tak. Wtedy dobra jest terapia i przyjrzenie się sobie.

A z drugiej- nie ma bardziej męczącej chyba cechy damskiej niż to wieczne niezadowolenie z siebie. Nie taka figura, nie takie włosy, tyle miałam zrobić, a obejrzałam serial. Samoumartwianie i samobiczowanie. Nurzanie się w poczuciu winy, niższości i nieadekwatności. I wymaganie żeby wszystkie w tym błotku razem ze mną się taplały. Nie daj Boże, żeby któraś była taka sobie z siebie zadowolona i to BEZ ŻADNEGO POWODU.

Ani taka ładna, ani taka zdolna, a bezczelnie uśmiechnięta. I oni do niej w kolejce.

Tej to będziemy nienawidzić do grobowej deski.

 

 

 

 

 

 

 

4 komentarze
  • Irena
    Posted at 09:41h, 27 lipca Odpowiedz

    znam bardzo dużo zadowolonych z siebie kobiet, uważających się za pępek świata wyrachowanych manipulantek oczekujących nieustannych zachwytów i dotowania, nawet parę z nich wpadło w depresję, że tak nie jest, a dwie się zapiły

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 09:56h, 27 lipca Odpowiedz

      no to chyba jednak nie były z siebie zadowolone ?

  • Ania
    Posted at 10:46h, 30 lipca Odpowiedz

    Oczywiście, że wpadły w depresję i się zapiły – nie ma innego końca dla zadowolonych z siebie manipulantek.
    40 już lat doświadczam tych zniesmaczonych spojrzeń, ale nawet jakbym chciała być skromna, jakoś tam się pobiczować ku zadowoleniu tłumu, to spojrzę w lustro i nie mogę się oszukiwać- przekozacka szmulka na mnie patrzy, nie ma się do czego przyczepić, żebym chciała. Czego wszystkim życzę:)

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 14:38h, 30 lipca Odpowiedz

      no i gratki 🙂

Post A Comment