Gdzie, do cholery, była Mia?

Gdzie, do cholery, była Mia?

Czytam ja sobie artykuł o Woodym Allenie w „Wysokich Obcasach” i oczom nie wierzę. Molestowana przez niego w latach 90-tych córka Mii Farrow, Dylan, po raz kolejny domaga się sprawiedliwego potraktowania sławnego tatusia pedofila, aktorki przepraszają za współpracę z reżyserem, skandal na całego. A ja się zastanawiam, jakim cudem ten najsłynniejszy neurastenik w Hollywood jeszcze w ogóle ma jaja? Gdzie była Mia Farrow, kiedy ten zbok molestował jej 7-letnie dziecko? Gdzie są te wszystkie matki molestowanych dziewczynek? Instynkt chronienia potomstwa jest tak pierwotny, że chyba bardziej się nie da. Dobrze o tym wiedzą myśliwi, jak ognia unikający spotkania lochy z młodymi. Normalna matka, ludzka, czy zwierzęca, bez wahania rzuca się w obronie swoich dzieci do gardła choćby najsilniejszego przeciwnika. Pamiętam jak kiedyś, kiedy byłam małą dziewczynką, jakiś idiota wjechał we mnie na nartach. Osoby postronne musiały odciągać moją matkę od niego, bo by facet zginął na miejscu. Normalnie lała go kijkami narciarskimi. Moją młodszą córkę któregoś dnia w przejściu facet przypadkowo uderzył teczką w głowę. Myśl o natychmiastowym przegryzieniu mu tętnicy szyjnej musiała mocno odbijać się na mojej twarzy, bo oddalał się z szybkością światła, przepraszając w biegu. Jeżeli istota tak łagodna z natury jak ja, kto mnie zna ten wie, rozważa natychmiastowy mord, to czemu Woody Allen wciąż ma jaja??? No pytam się? Co takiego robi patriarchat z kobiecymi głowami, że potrafi zabić w nich najbardziej pierwotny instynkt? Czemu nietknięty odchodzi z parafii ksiądz-pedofil, czemu nie ląduje w szpitalu obleśny wujek biorący na kolana i obmacujący kilkuletnią siostrzenicę? Pedofilia nie jest zjawiskiem nowym, istnieje od wieków i historycznie rzecz ujmując, była wręcz sankcjonowana w niejednym królewskim małżeństwie, wspominając Jadwigę z Jagiełłą, żeby daleko nie szukać. A obecnie jest dosyć powszechna na przykład w krajach muzułmańskich, gdzie ślub 60-latka z dziewczynką w wieku pokwitania, to norma. Coś jest mocno nie tak z wieloma mężczyznami pod tym względem i najwyższy czas, żeby zajęli się tym zjawiskiem amerykańscy naukowcy. A póki co, to po prostu miej oczy szeroko otwarte i zanim zaprowadzisz córkę do jakiegoś kretyńskiego Top Model, czy innego stręczycielskiego programu, to zapisz ją na warsztaty WenDo, a sama zaopatrz się w zgrabny nożyk kastracyjny. Może się przydać.

 

2 komentarze
  • M
    Posted at 20:44h, 19 stycznia Odpowiedz

    Bardzo dobry wpis 🙂 Czasami smutno mi, że dorośli mężczyźni są tak niedorobieni, że dobierają się do małych dzieci i nie widzą w tym problemu (nie wszyscy, rzecz jasna). To jedna strona. Druga strona to taka, że wiele kobiet swoje córki seksualizuje, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Smutne, bo to przecież nie wina dzieci. Kobiety same pokazują, że uroda to jedyny atut jaki mają. Nie widzę nic złego w podkreślaniu urody (męskiej czy żeńskiej). Tylko nie przesadzajmy bo to nie wróży dobrze temu i tak zdegenerowanemu światu.

    • Wiedźma Radzi
      Posted at 07:12h, 21 stycznia Odpowiedz

      Zgadzam się .Szkoda że same kobiety przekazują córkom te urodowe fiksacje zamiast dbać o ich rozum.

Post A Comment