Facet, który zamierzał cię speszyć w towarzystwie i pobawić się twoim kosztem, po usłyszeniu n.p. żartu o tym, że penis ma dziurkę na końcu, żeby tlen dopływał do mózgu, wyrazem twarzy zwykle przypomina świątecznego karpia.
Facet, który zamierzał cię speszyć w towarzystwie i pobawić się twoim kosztem, po usłyszeniu n.p. żartu o tym, że penis ma dziurkę na końcu, żeby tlen dopływał do mózgu, wyrazem twarzy zwykle przypomina świątecznego karpia.