Okazuje się, że w podejmowaniu racjonalnych wyborów przeszkadza nam szereg tzw. błędów poznawczych. Jest ich cała lista, aż dziwne, że czasami udaje nam się jednak podjąć jakąś sensowną decyzję. O jednym z częstszych sposobów błędnego wnioskowania decyduje ciekawe zjawisko, zwane heurystyką dostępności. Polega ono na tym, że większe prawdopodobieństwo przypisujemy zdarzeniom, które łatwiej nam przywołać w pamięci i są bardziej nacechowane emocjonalnie. Bardzo dobrze pokazuje to standardowa odpowiedź indagowanych na temat tego, jakie zwierzę jest najgroźniejsze. Większość pytanych wręcz odruchowo odpowiada, że rekin. Tu spore brawa dla Spielberga za czarny PR dla potwora głębin, gdyż w rzeczywistości ma on na sumieniu zaledwie około 10-ciu osób rocznie. To się nazywa magia kina! A taki komar co najwyżej wkurza, podczas gdy odpowiada za ok. 600 tysięcy zgonów rocznie.
To samo dotyczy samolotów i samochodów. Mimo, że katastrofy lotnicze w proporcji do natężenia ruchu lotniczego zdarzają się niezwykle rzadko, są bardzo widowiskowe i trafiają na pierwsze strony gazet. Dlatego większość ludzi bardziej boi się latać samolotami niż wsiadać do auta z wujkiem na podwójnym gazie.
Generalnie można powiedzieć, że im więcej obejrzymy w telewizji wypadków, katastrof i wojen, tym świat wyda nam się mniej przyjaznym miejscem do życia.
Heurystykę dostępności fantastycznie wykorzystują politycy przy pomocy usłużnych mediów. Obecnie Polacy niezwykle wprost obawiają się muzułmańskich uchodźców, mimo, że większość z nich osobiście Araba na oczy nie widziała i pewnie nigdy nie zobaczy. Ale emocje są tak rozhuśtane i pokazano tyle strasznych obrazków, że bardziej boimy się wojowników dżihadu niż swojskich kiboli, chociaż to, że to właśnie od tych drugich dostaniemy przypadkowo po buzi, jest dużo bardziej prawdopodobne.
Wydaje się, że heurystykę dostępności dałoby się ewentualnie pokonać tzw. efektem czystej ekspozycji. Czyli wytworzeniem pozytywnego obrazu obiektu pod wpływem samego zwiększania częstości kontaktów z tym obiektem. Był ostatnio fajny filmik na National Geographic o nurku, który od lat nurkuje z rekinami. Uwielbia je.