Nuda rajskiego ogrodu

Nuda rajskiego ogrodu

Po ostatnim wyjeździe paralotniowym jakoś straciłam natchnienie. No bo o czym tu pisać, kiedy koledzy uprzejmi, uważni, interesujący w rozmowie? Odpowiednio dowcipni, ale bez szydery. Sympatyczni, uczesani i przezorni, jak w piosence.

Jakiegoś pecha miałam, czy co, ale zupełnie nie trafiłam tym razem na osławionych, egoistycznych millenialsów, ani na patriarchalnych dupków z minionej epoki. Chłopaki ogarnięte, na campingu sobie gotują, piorą i sprzątają w namiotach. Jak przyjdę, dostaję wygodne krzesełko, albo proponują rozwieszenie hamaczka. Poczęstują pomidorową. No zgroza, kompletnie nie ma się do czego przyczepić.

A już zupełnie oniemiałam, kiedy w knajpie wymieniali się informacjami o najlepszych sposobach przyrządzania domowej pizzy. Wszyscy pracują i to w ciekawych zawodach, choć przynajmniej połowa w branży informatycznej. Pasje to wiadomo, latamy, z tym, że ja raczej zloty, a oni dalekie przeloty i bardziej ambitnie. Jest duch rywalizacji, ale życzliwej, dzielą się wiedzą i doświadczeniem z tymi, którzy dopiero zaczynają. Umieją się bawić, w kalambury graliśmy do północy. Nie zalewają pały, bo na kacu nie ma latania, szkoda marnować warun.

Podpytuję, prowokuję pytaniami, może któryś wreszcie powie coś o “babach” i do czego one są. Nic, szacunek, życzliwe zainteresowanie, otwartość na dyskusję. Jasny gwint, po terapii wszyscy, czy co? Czy po prostu takie jest nowe pokolenie mężczyzn, wbrew obiegowym opiniom i stereotypom?

To o czym ja mam pisać? Chyba zmienię szkołę. Z tą Cloudbase to tylko latanie i latanie…:-)

0 thoughts on “Nuda rajskiego ogrodu

  1. Pani (i Pani podobnych) wiedźmińska szkoła daje efekty 😀 Może ich rodzice to też jakieś wiedźmy i wiedźmini i wiedzą o co kaman. Mam nadzieję, że ,,gospodyniom domowym” też coś da 😉

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back To Top