Ze Światem Czarownic zetknęłam się w czasach wiośnianej młodości w świetnym cyklu książkowym autorstwa Andre Norton. Kto nie zna, gorąco polecam wizytę w Estcarpie.
To było chyba pierwszy raz, kiedy czytałam o świecie rządzonym przez mądre kobiety. Mężczyźni mogli być wojownikami, ale władzę sprawowały bezdyskusyjnie kobiety. Pamiętam, że bardzo mi się ta koncepcja spodobała.
Uważam, że żyjemy w czasach, kiedy wiedźmy, czyli TE, KTÓRE WIEDZĄ, gdyby ktoś nie znał etymologii tego słowa, powinny przejąć władzę nad światem ludzi. Dla dobra wszystkich. Do czego doprowadziły rządy patriarchatu to właśnie widzimy.
Lubię moich kochanych kolegów i naprawdę doceniam zdobycze cywilizowanego świata i wszystkie wynalazki oraz udogodnienia. Choć podejrzewam, że większość wynikła z ich słynnej energooszczędności, przez złych ludzi nazywanej lenistwem.
Ale mężczyźni, w swoim uwielbieniu techniki, inżynierii i motoryzacji, oraz przymusie bezustannej rywalizacji właśnie oto doprowadzili nam świat na krawędź zagłady. Każdego roku bezpowrotnie znikają z powierzchni Ziemii kolejne gatunki zwierząt i roślin. Zmienia się klimat, niedługo będzie brakować wody. Plastik zalewa śmieciami rajskie plaże i wyspy śmieci pływają po błękitnych oceanach.
Nadchodzi Czas Mądrych Kobiet.
Z kilku powodów. Potrafimy współpracować i skupiać się na celu, zamiast na rywalizacji. Rozumiemy siebie nawzajem mimo barier kulturowych i językowych. Chcemy dobrej przyszłości i bezpiecznego świata dla naszych dzieci. Większość z nas kocha zwierzęta i dobrze rozumie przyrodę, bo jesteśmy bliżej życia niż abstrakcji, odwrotnie niż mężczyźni.
Kobiety czują, że ich czas nadchodzi. Organizują się w społeczności, zabierają publicznie głos, wchodzą w świat polityki i zajmują stanowiska premierek i prezydentek.
Każda z nas powinna przejąć władzę. Dla dobra wszystkich.
Najpierw nad sobą. A potem to już pójdzie.
Oby tylko Mądre Kobiety zdążyły na czas. Koniec świata ma nastąpić w 2050 r. (według australijskich naukowców) 🙂
Oby.
Warto wspomniec o stwierdzonym trendzie rosnacej agresji kobiet w skali swiatowej ( ksiazka amerykanskiej socjolog Hanny Rosin ,, The end of men , the rise of women ,, ) . Agresywne kobiety rzadzace swiatem to bylaby ,, jazda bez trzymanki,,:)
Ciekawe czym ta agresja i frustracja jest spowodowana, hmm… I czy jest nieuzasadniona… Zastanówmy się?
nie wiem tylko,czy agresją u kobiet nie określa się tych samych zachowań, które u mężczyzn są stanowczością w realizacji celów 😉
Facetów rządzących (w większości) już mamy i jednak ja wolę chyba ,,jazdę bez trzymanki” niż to, co się dzieje teraz w wielu miejscach świata… I to nie jest złośliwość z mojej strony, niech Pan (to Pan z poprzedniego wpisu komentujący?) nie bierze do siebie. Są i durne kobiety i durni mężczyźni. Tylko dlaczego jest tak, że większość mężczyzn, która rządzi, jest naprawdę durna i dba tylko o siebie? Z nielicznymi wyjątkami, oczywiście są tacy…
jasne, niech rządzą madrzy mężczyźni, jak jakiegoś spotkam-dam znać 😉
Etymologia slowa wiedzma ( od ,, wiedziec,, ) ma kilka innych znaczen: 1) angielskie nazwa wiedzmy tj witch prawdopodobnie pochodzi od
teutonskiego czasownika ,,wik,, ktory znaczy ,, naginac,, ( naginac rzeczywistosc? ) 2) lub tez witch pochodzi od indoeuropejskiego slowa ,, weik,,
odnoszacego sie zarowno do religii jak i magii. Czyli wiedzma to nie tylko ta ktora wie ale tez ta ktora nagina rzeczywistosc za pomoca magii.
Mozna tez dodac ze sa rowniez wiedzmy nawrocone tak jak mloda, polska aktorka Patrycja Hurlak na You Tube 🙂
Mężczyźni za pomocą religii przez tysiąclecia ,,naginali” rzeczywistość dla swojej wygody więc ten, cicho proszę…
Te katastrofy (zresztą w historii było ich wiele) to najlepszy dowód na to, że Platon miał rację i rządzą nami głupcy. A, że to w większości mężczyźni, cóż, daje to do myślenia 😉
O tak! Właśnie nad sobą najpierw warto przejąć władzę, a potem to już leci. 🙂
Oby jeszcze kobietom udało się zapobiec tym wydawałoby się już nieuchronnym zmianom. Tylu ludzi wie, widzi, a nie reaguje. Wygrywa nadal pęd do władzy, który jednak jest rodzaju męskiego przeważnie.