Taka scenka. Jesteśmy sobie na Wydmie na lataniu. Jeden kolega, tuż po starcie, zahacza glajtem o drzewo pobliskiego zagajnika, ale że jest bardzo nisko nad piaskiem, to tylko gwałtowniej przyziemia, bez szkody dla zdrowia. Natomiast linki skrzydła oplątują gałęzie i mimo prób widać, że sam sobie nie poradzi. Moje czułe serduszko wyrywa się do pomocy, […]
Trudna kwestia sekatora
No i właśnie tak wyglądają nasze problemy z asertywnością. Nie potrafimy odmawiać i sami panicznie boimy się odmowy.