Właśnie wróciłam z filmu Amy Schumer “Jestem taka piękna” i czuję się jak po szampanie z truskawkami. Amy Schumer to ja.
I Ty. I każda z nas, która po długim czasie wątpliwości, kompleksów i niskiej samooceny w końcu odkryła, że jest wystarczająco fajna taka, jaka jest. Ta genialna amerykańska standuperka dodaje pewności siebie milionom kobiet na świecie. Ona nią emanuje, mogłaby ją sprzedawać w butelkach. I byłyby to najlepsze perfumy świata. Żaden zapach stworzony w chemicznych laboratoriach nie działa bardziej pociągająco niż zapach kobiety, która wie, że jest wystarczająco dobra. Wystarczająco piękna, inteligentna i seksowna.
A mamy z tym naprawdę pod górkę. Wiecznie oceniane, najsurowiej oceniamy same siebie. Czasem nie mogę uwierzyć w to, co słyszę od znajomych kobiet. A właściwie mogę. Sama to robiłam przez pół życia. Za gruba, za brzydka, nie taka dziewczyna. Jak w tytule książki innej świetnej dziewczyny, Leny Dunham. Myślącej i mówiącej podobnie do Amy Schumer.
Widocznie czasem trzeba uderzyć się w głowę, jak filmowa Renee. Mnie się to też przytrafiło, przy pierwszym lataniu w Alpach. Przegapiliśmy porę zerwania się wiatru dolinowego i nie udało mi się dolecieć do lądowiska. Kiedy po przejściu metr nad drutami wylądowałam w jakimś ogródku, wiatr przeciągnął mnie pół metra nad ziemią i przywaliłam głową w płot. Karetka, szpital, szycie. Ale najwyraźniej pomogło. Po powrocie z latania nigdy już nie byłam taka sama. Teraz pewność siebie też mogę rozprowadzać w butelkach.
I to działa. Jest tak, jak myślisz, że jest. “Kto nie kocha siebie, ten nie kocha innych“-jak mówi RuPaul. Ludzie zajęci swoimi lękami, kompleksami i zahamowaniami są trudni dla otoczenia, wiecznie spięci, wciąż skupieni na swoich urojonych niedociągnięciach. Kiedy jesteś przekonana, że z tobą jest wszystko ok, masz możliwość zauważenia, że inni ludzie też są fajni, tak samo jak ty. A życie to dużo więcej niż idealna waga, gładka buzia i modne ciuchy.
“Życie jest straszniejsze
i piękniejsze jeszcze jest,
Wszystko przy nim blednie- blednie nawet sama śmierć!”
Nie przepadam za tego typu filmami, ale ten chyba obejrzę. Tylko sama, bo chłop kategorycznie odmawia :/
I tak czytam i czytam, i złapałam się na myśli: Jaka duperka? 😉
Stojąca :-))) uperka ;-)))
Nie przepadam za tego typu filmami, ale ten chyba obejrzę. Tylko sama, bo chłop kategorycznie odmawia :/
I tak czytam i czytam, i złapałam się na myśli: Jaka duperka? 😉
Stojąca :-))) uperka ;-)))