Nie wiem dlaczego, pomimo wielu lat przebywania w koedukacyjnej szkole, wielu mężczyznom wydaje się, iż kobiety potrzebują, aby oni w przystępnych słowach objaśnili im świat. Biedne głupiątka, pewnie w tych szkolnych ławkach grały głównie w piekło-niebo, albo wypełniały zeszyty “złotych myśli”. A te wszystkie świadectwa z paskiem to przez przypadek. Inna sprawa, że grzeczne dziewczynki łatwo dają się zwykle przekonać, że koledzy wiedzą coś lepiej, skoro tak mówią.
Normalnie jestem za tym, żeby z tym walczyć i nie oddawać pola w dyskusji. Z wyjątkiem sytuacji uwodzenia, bo trzeba pamiętać o zasadzie, że mężczyzna długo pozostaje pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie. I w razie potrzeby należy pozwolić mu się przekonać, że Ziemia jest okrągła, choć przecież każda wie, że tak naprawdę jest dyskiem, który leży na grzbiecie ogromnego żółwia. Podpartego przez cztery słonie, czy jakoś tak.
Jeśli nie masz serca i sumienia udawać kompletnej idiotki, to chociaż sprawdź w jakiej dziedzinie jest naprawdę ekspertem i pozwól mu się wykazać. Czasami wymaga to udawania, że najbardziej na świecie interesuje cię akcelerator cząstek, choć to kompletne nudy i fajniej byłoby pograć w koszykówkę. No ale nie ma, że boli, ja udawałam nawet kiedyś, że interesuje mnie jak się robi podorywkę, bo student Akademii Rolniczej był bardzo przystojny i grał na gitarze. A na gitarę to ja lecę jak wilk na ananasy.
Absolutnym magnesem na faceta jest zachwyt w twoich oczach i na poparcie tej tezy mam wywiady, ankiety i badania środowiskowe. Więc jeśli brzydzisz się manipulacją i nie jesteś też gwiazdą sceny, to najlepiej niech twój książę ma okazję wykazać się w tej dziedzinie, w której jest naprawdę dobry, żeby twój zachwyt nosił znamiona szczerości.
Tu mała uwaga przypominająca. Jeśli masz konkretne zapotrzebowania i jasne kryteria, to odpowiednio dobierz mężczyznę.
Bo może dać ci tylko to, co ma.
Pozwól się obdarować, a c.d.n.