Avalon, Wyspa Kobiet, mityczna celtycka kraina wiecznej wiosny należąca do czarodziejek, której władczynią jest kobieta.
Zawsze podobały mi się historie o Królu Arturze, Lancelocie i innych rycerzach Okrągłego Stołu, ale naprawdę moją wyobraźnię uwiodła feministyczna wersja, czyli “Mgły Avalonu” Marion Zimmer Bradley, gorąco polecam.
A przypomniała mi się wyspa kobiet, kiedy zastanawiałam się, jak opowiedzieć ideę, która mnie ostatnio zaprząta. Dodatkowym bodźcem stał się artykuł w WO o epidemii samotności dotykającej rozwinięte kraje, w których liczba osób żyjących w pojedynkę i cierpiących z tego powodu, idzie w miliony. Podobno lekarze już szukają pigułki.
A ja szukam działki. Pod Wiedźmie Wzgórze. Chcę wybudować Ośrodek Opieki dla starszych wiedźm, którym nudzi się w samotności, zapewniający usługi typu wyżywienie, czy opieka lekarska, oraz różne aktywności. Ma tam też być miejsce mocy na moje Akademie, dla ich córek i młodszych koleżanek. Oczywiście, nadal będą wyjazdy, na których bawimy się szampańsko, a kiedy ja opadnę z sił (nieprędko), to pałeczkę przejmą Młode Czarownice.
Do obsługi chcę zatrudnić kobiety mające córki w wieku przedszkolnym, które teraz siedzą w domach, bo są postrachem pracodawców. U mnie będą miały dla tych dzieci przedszkole, w którym bajki będą dziewczynkom czytać babcie rezydentki.
Taki Avalon, tylko, że na wzgórzu, bo ja jestem z terenów górskich i nie umiem chyba żyć gdzie indziej, gdzie nie pachnie świerkami i śniegiem.
Wysyłam moją ideę w świat i na pewno coś się wydarzy.
Mówiłam już? Nazywam się Morgana.
,,Dodatkowym bodźcem stał się artykuł w WO o epidemii samotności dotykającej rozwinięte kraje, w których liczba osób żyjących w pojedynkę i cierpiących z tego powodu, idzie w miliony. Podobno lekarze już szukają pigułki.” Amerykańskim, rosyjskim, japońskim, polskim (już niedługo może zasilę szeregi 🙂 ) albo jakimkolwiek naukowcom zostawmy badanie, czy ludzie naprawdę sami z siebie zawsze są nieszczęśliwi żyjąc w pojedynkę, czy to przez społeczną presję. Oraz durne wymagania, które sami sobie narzucają, a które w gruncie rzeczy nic im nie dają. Oraz wszechobecną nienawiść na świecie, w sumie do wszystkiego i wszystkich, jak się przyjrzeć. Jak z każdej strony słyszysz, że jak nie masz chłopaka/dziewczyny czy dzieci, to coś z Tobą nie tak, to może zdołować. A jak do tego dojdą wszelkie tragedie na świecie to może być bardzo nieciekawie…
A jeszcze dodam, że pomysł z Wiedźmowym Wzgórzem jest fantastyczny 🙂 Tylko (bez obrazy dla innych) lepiej byłoby przyjmować tam same wiedźmy, w rożnym wieku. Bo jak się jakaś męczennica trafi to ciężko zdzierżyć. Ostatnio oglądałam na stronie filmik i czytałam artykuł, strona nazywa się dobre wiadomości, z tego co pamiętam, o kobiecie, która planowała zbudować właśnie takie sanktuarium tylko dla kobiet.
Po to są Akademie i wyjazdy, żeby wiedzieć z kim się chce spędzać czas 🙂
Niesamowite ile mamy z sobą wspólnego… swego czasu krzątał mi się po głowie pomysł aby dom wsparcia dla starszych ludzi połączyć z domem dziecka… wtedy starsi przekazują mądrość życia dzieciom, a dzieciaki radość z życia dorosłym… Twoje “Wiedźmowe Wzgórze” zauroczyło mnie…
Dzięki 🙂 jest niesamowity odzew u dziewczyn, czyli wiecej z nas ma ten sam pomysł 🙂
Pomysł bardzo mi się podoba. I na pewno się wydarzy! :)))