Category: feminazi

feminazi

Ofiara całopalna

Podobno, kiedy zadawano mi w dzieciństwie to najgłupsze pytanie świata, czyli ” A kogo kochasz bardziej, mamusię, czy tatusia?” rezolutnie odpowiadałam “mamusię bardziej i tatusia bardziej”. Przypomina mi się to, kiedy czytam takie omówienie jak to autorstwa Anny Kowalczyk  w WO o nowej książce Hanny Krall , dotyczące poświęcenia kobiet. Zasadniczo chodzi o taką sprawę, […]

feminazi

Śmierć za 14 zł

Zapewne po irlandzkim pójściu po rozum do głowy nasi “obrońcy życia” wpadną w totalny amok i ogłoszą krucjatę przeciwko “cywilizacji śmierci”. To ja mam pewną propozycję dla tych, którzy chcą powalczyć o życie naprawdę. Niech ogłoszą krucjatę przeciwko koncernom farmaceutycznym trującym Polaków masowo i z pełnym poparciem telewizji i radia. Taki na przykład apap, regularnie […]

feminazi

Monoglota bez obciachu

Muszę zapytać mojego inteligentnego kolegi jak wymyśla takie zabawne określenia, przeczytałam to jako komentarz pod debilnym demotywatorem, że Polacy jeżdżą nad polskie morze mimo, że drogo, bo tu nie gwałcą zbiorowo muzułmanie. Na co on właśnie odpisał, że może to jednak dlatego, że można tu być monoglotą bez obciachu. Dodałabym, że bez obciachu można też […]

feminazi

Matka za murem

Książkę Sylwi Kubryńskiej “Mama” przeczytałam jednym tchem. Czuję ją każdym nerwem, jakby autorka wyciągnęła mi z głowy moje własne myśli, odczucia i tęsknoty. Mimo, że książka jest w zasadzie o matce samotnie wychowującej. W dodatku żyjącej w niedostatku. Ani jedno, ani drugie nigdy mnie nie dotyczyło. Przynajmniej formalnie, bo samotną matką czułam się wiele razy. […]

feminazi

Dwie strony lunety

Pamiętam, jak w domu moich dziadków wszyscy chodzili na paluszkach, kiedy nestor rodu udawał się na popłudniową drzemkę regeneracyjną. Następowało to ważkie wydarzenie tuż po skonsumowaniu obiadu podsuwanego mu pod nos przez tzw. “niepracującą żonę”. Niepracującą, czyli obrabiającą chatę, dwoje dzieci, kurzą fermę i hektarowy ogród oraz wielki sad owocowy. To znaczy, kiedy ja to […]

feminazi

Kocham Cię, RuPaul

Za oknem maj, a ja ronię łzy, kiedy w kolejnym sezonie RuPaul’s Drag Race zawodniczki (zawodnicy?) nie kryją wzruszenia przemawiając do swoich zdjęć z dzieciństwa tuż przed finałem. I sobie z przeszłości tłumaczą, że chociaż przed nimi ciężkie chwile walki z nietolerancją, to wszystko dobrze się skończy i zostaną królowymi. Niezorientowanym wyjaśniam, że RuPaul’s Drag […]

feminazi

Statek niewolnic

Wprawdzie obecnie odwiedzam wszelkie świątynie wyłącznie jako turystka, ale wychowana jestem, jak zapewne większość z nas, w religii katolickiej. I, oczywiście, zetknęlam się z nauczaniem Kościoła, zresztą trudno się nie zetknąć mieszkając w kraju nad Wisłą, nawet jak się bardzo nie chce. A w tym nauczaniu w ostatnich dziesięcioleciach nieustannie przewija się pojęcie “cywilizacji śmierci” […]

feminazi

Oczy szeroko zamknięte

W WO bardzo ciekawy artykuł o filmie dokumentalnym “Czyściciele internetu”, polecam gorąco. Okazuje się, że o tym, co zobaczymy na swoim wallu, a czego absolutnie nie, najczęściej statystycznie decyduje anonimowy Filipińczyk, po dwutygodniowym szkoleniu. Zamiary słuszne, czyli wyrugowanie z netu treści n.p. pedofilskich, terrorystycznych czy mowy nienawiści, a wychodzi różnie. No i potrzebna teraz wielka […]

feminazi

Ruchomy chodnik do raju

Słusznie zauważa Tomasz Szlendak, socjolog, że jeśli 40-latek wyjdzie obecnie z domu bez swojego telefonu komórkowego, to czuje się jak bez ręki. Natomiast gdyby coś podobnego miało przytrafić się 20-latkowi, na szczęście to prawie niemożliwe, to byłby jak bez głowy. Nie tak dawno moja młodsza córka nadziwić się nie mogła, jak myśmy się kiedyś w […]

Back To Top