feminazi

Ruchomy chodnik do raju

Słusznie zauważa Tomasz Szlendak, socjolog, że jeśli 40-latek wyjdzie obecnie z domu bez swojego telefonu komórkowego, to czuje się jak bez ręki. Natomiast gdyby coś podobnego miało przytrafić się 20-latkowi, na szczęście to prawie niemożliwe, to byłby jak bez głowy. Nie tak dawno moja młodsza córka nadziwić się nie mogła, jak myśmy się kiedyś w […]

feminazi

Słodki jad

Gdyby toksynę botulinową przepompować z kobiecych twarzy do miejskiego wodociągu to cały Nowy Jork padłby trupem w ciągu pół godziny. Jak pewnie większość światowych metropolii. Może to i mądrzejsze starzeć się z godnością, ale niestarzenie się jest o niebo bardziej przyjemne. Chociaż zalecałabym jednak umiar, bo popadając w przesadę można sobie zrobić krzywdę i wyglądać […]

podróże małe i duże

Stan skupienia – lotny

Jak to śpiewa Martyna Jakubowicz “Kiedy będę starą kobietą i nie zostanie mi nic oprócz wspomnień, wszystkie chwile życia stracone, powrócą raz jeszcze do mnie..” Może to jeszcze niekoniecznie teraz, ale akurat dzisiaj mi się przypomniało, ile to ja chwil życia straciłam na bycie, uwielbianą wprawdzie, ale jednak tylko publicznością. Czyli na słuchanie opowieści kolejnego […]

feminazi

Samiec alfa na prozacu

Podobno kiedy fakty przeczą naszym przekonaniom i obiegowym opiniom, to tym gorzej dla faktów. Pisałam już o zjawisku, kiedy nasz mózg filtruje to, co do niego dociera z rzeczywistości tak, żeby nie musiał się trudzić weryfikacją przyjętych wcześniej osądów. Bardzo mi się to zgadza z powszechnym mniemaniem na temat tego, jakie to my jesteśmy emocjonalne, […]

feminazi

Pranie z odwirowaniem

Niesamowite jak bardzo nie lubimy być dorośli i myśleć samodzielnie. Jak nas męczy ten ewolucyjny twór zwany korą nową, który stawia pytania, mnoży wątpliowści i każe szukać sensownych odpowiedzi. Z zaciekawieniem oglądam jak kolejne tuzy dziennikarstwa nie mogą sobie dać rady z ideologicznym zacietrzewieniem Kai Godek i zaczynam rozumieć fenomen dojścia do władzy Adolfa Hitlera. […]

pół żartem

Żegnaj, Scarlett

Pewnie każda z nas miała, albo ma jakąś ulubioną bohaterkę literacką. Moja mama, zwykle nieskłonna do wzruszeń, kiedy miała grypę, brała sobie do łóżka “Anię z Zielonego Wzgórza” i rozczulała się po raz setny nad losami dzielnej sierotki. Moje córki Ani nie znosiły i twierdziły, że to okropne nudziarstwo. Uwielbiały za to Mulan, chińską wojowniczkę. […]

wychowanie bez porażek

Nóż w brzuchu

Kiedy oglądam amerykańskie filmy, to bardzo zazdroszczę im szkoły. I w ogóle pedagogiki. Amerykańskie dziecko słyszy w szkole, że to i tamto zrobiło świetnie, no a nad tym to musi jeszcze trochę popracować. I pozytywnie zmotywowane rusza do tej pracy, przekonane, że jeszcze trochę wysiłku i zdobędzie świat. I często zdobywa. Polski uczeń dostaje wyniki […]

PSYCHOLOGIA KUCHENNA

Ach śpij, kochanie

Od razu mówię, że to nie jest wpis dotyczący zakazu handlu w niedzielę, bo te dyskusje o biednych paniach na kasie pozbawionych życia rodzinnego słabo mnie przekonują jako osobę związaną zawodowo ze służbą zdrowia. Skoro chirurug, anestezjolog czy pielęgniarka jakoś sobie radzą z dyżurami w weekendy i święta, to nie widzę powodu do specjalnego użalania […]

Back To Top